Archiwum

Aktualności



Toruń. Konkurs na dyrektora Baja Pomorskiego

(Opublikowano 3 maja 2016 )

Toruński magistrat ogłosił konkurs na dyrektorów Teatru Baj Pomorski oraz Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej. Oferty można składać do końca maja. Znamy już pierwszych kandydatów.

Dyrektorów instytucji narodowych oraz instytucji, wpisanych na listę ministerstwa kultury, wybiera się obecnie obowiązkowo w drodze konkursu na czas określony.

Pod koniec 2014 roku, gdy nowelizacja ustawa o prowadzeniu działalności kulturalnej wchodziła w życia, prezydent Torunia mógł ostatni raz zrezygnować z tego rozwiązania, co uczynił w przypadku dyrektorów: Muzeum Okręgowego, Dworu Artusa, Toruńskiej Agendy Kulturalnej, CK Zamek Krzyżacki i Młyna Wiedzy. Podpisał z nimi umowę od 1 stycznia 2015 roku. Jedynie w przypadku CSW zdecydował się na konkurs, którego przebieg wywołał – o czym pisaliśmy w “Nowościach” – liczne kontrowersje. Michał Zaleski zdecydował się bowiem powołać na stanowisko szefa CSW Wacława Kuczmę, mimo że nie został on najwyżej oceniony przez komisję konkursową.

- Zarówno Teatr Baj Pomorski, jak i Toruńska Orkiestra Symfoniczna należą do grona instytucji artystycznych, których dyrektorzy, w odróżnieniu od szefów pozostałych instytucji kultury, wybierani są na sezony artystyczne – mówi Zbigniew Derkowski, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Torunia. – W chwili wejścia w życie ustawy zawarliśmy z nimi umowy na trzy kolejne sezony już w 2014 roku. Dlatego też termin wyboru wszystkich dyrektorów miejskich instytucji nie zbiega się w jednym czasie.

Szczegółowe informacje na temat konkursu można znaleźć w BIP magistratu: www.bip.torun.pl.

Zarówno Zbigniew Lisowski, jak i Paweł Dudzik zapowiedzieli wczoraj w rozmowie telefonicznej z “Nowościami”, że wystartują w konkursie.

- Wszystko, co do tej pory udało się zrobić z orkiestrą na Jordankach, które otworzyły nam nowe możliwości, jest tylko wstępem do tego, co możemy osiągnąć w przyszłości – twierdzi szef toruńskich symfoników, stojący na ich czele od 2007 roku.

Zbigniew Lisowski jest dyrektorem z nieco dłuższym stażem. Szefem Teatru Baj Pomorski został już w 2003 roku.

- Osoby, które wygrają konkurs, mogą zostać powołane przez prezydenta Torunia na okres 3 lub 5 lat – mówi Zbigniew Derkowski.

Mimo perturbacji z wyborem dyrektora CSW, to nie prezydent Michał Zaleski, ale marszałek Piotr Całbecki ma większy problem z obsadą kulturalnych stanowisk. Od ponad roku nie może się bowiem uporać z wyborem następcy Jadwigi Oleradzkiej na fotelu dyrektora toruńskiego Teatru Horzycy.

“Szefowie pilnie poszukiwani”
Tomasz Bielicki
Nowości nr 99

Białystok. Kto zostanie dyrektorem Dramatycznego? 16 chętnych

(Opublikowano 3 maja 2016 )
Szesnaście osób ubiega się o stanowisko dyrektora Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Wśród chętnych jest m.in. jeden z aktorów teatru, aktor warszawski, znany m.in. z telewizyjnego serialu, była wicedyrektorka Dramatycznego, kilku reżyserów z Białegostoku i kraju.
«Jeszcze w piątek kandydatur na to stanowisko było 11, Zarząd Województwa Podlaskiego, który nadzoruje teatr, czekał jednak na oferty wysłane pocztą (o przyjęciu dokumentów decyduje data stempla pocztowego). Doszło jeszcze pięć.

Wśród 16 chętnych znaleźli się m.in.

* Dariusz Szada-Borzyszkowski, białostocki reżyser, animator życia kulturalnego, związany z Komitetem Obrony Demokracji i profilem facebookowym “Normalny Białystok”;

* Piotr Półtorak, aktor Teatru Dramatycznego, sympatyzujący z PiS, jednocześnie przewodniczący rady miejskiej w Wasilkowie;

* Małgorzata Bil-Jaruzelska – obecnie szefowa domu kultury w Bielsku Podlaskim, wcześniej wicedyrektorka teatru w czasach Piotra Dąbrowskiego, kojarzona z SLD;

* Robert Kudelski, aktor scen warszawskich, znany m.in. telewizyjnego serialu “Na Wspólnej”, który ostatnio w mediach mówił dość ostro o cenzurze; jego zdaniem cenzura blokuje rozwój kultury i sztuki, apelował do aktorów i reżyserów, by mimo nacisków nie zgadzali się na cenzurowanie spektakli teatralnych;

* Julia Mark, krakowska reżyserka, ostatnio reżyserowała spektakl “Napis” w Teatrze Dramatycznym;

Z Białegostoku kandyduje jeszcze Irena Lisiewicz (scenograf), reszta chętnych pochodzi spoza naszego miasta. Wśród nich są reżyserzy, aktorzy, managerzy, osoby zajmujące się kulturą i animacją kultury:

* Jacek Jabrzyk – Bogusławice (reżyser, który białostoczanom znany jest m.in. z reżyserii spektaklu “Rewizor” w Teatrze Dramatycznym;

* Piotr Waligórski – Kraków (reżyser);

* Wiesław Lewoc – Szczecin (wicedyrektor Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie);

* Waldemar Raźniak – Warszawa (aktor, reżyser, wykładowca warszawskiej Akademii Teatralnej);

* Ryszard Adamski – Warszawa (aktor, animator kultury, współtwórca Fundacji Teatr Akademicki w Warszawie);

* Paweł Dobrowolski – Warszawa (dramaturg, manager, szef festiwalu Gorzkie Żale w Warszawie);

* Piotr Bogusław Jędrzejczak – Łódź (reżyser);

* Jacek Zembrzuski – Warszawa (reżyser);

* Andrzej Szczytko – Poznań (aktor);

* Waleria Anna Szydłowska – Hmissi – Brzozowa, gm. Poświętne.

Jak informuje Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego – komisja konkursowa pierwszy raz zbierze się 9 maja – wtedy też oceni oferty pod kątem formalnym. Przesłuchania zaczną się 16 maja. Rekomendację komisji konkursowej poznamy być może już pod koniec maja. Wstępne plany są takie, że nowy dyrektor umowę powinien podpisać 7 czerwca.

Obecnej dyrektorce w tym roku kończy się czteroletni kontrakt. Agnieszka Korytkowska-Mazur – tak jak zapowiedziała już 16 marca na łamach “Wyborczej” – nie zdecydowała się uczestniczyć w konkursie. Taką decyzję podjęła po zamieszaniu , do jakiego doszło wskutek wymiany pism między teatrem a urzędnikiem ministerstwa kultury.

Powiedziała wówczas : – Nie będę uczestniczyła w grze politycznej. Mnie interesują względy artystyczne, nie polityczne. A niestety te zmiany, których ostatnio dużo wokół nas, zmierzają w złym kierunku. To zamieszanie przeważyło i ma wpływ na moją decyzję – nie będę startowała w konkursie.

Nowy dyrektor oficjalnie Teatrem Dramatycznym zarządzać będzie od 1 września. Wymogiem obowiązkowym jest . jakiekolwiek wykształcenie wyższe magisterskie, 5-letnie doświadczenie zawodowe, znajomość dowolnego języka obcego, niekaralność.»

“Kto zostanie dyrektorem Teatru Dramatycznego? Chętnych jest 16″
Monika Żmijewska
Gazeta Wyborcza – Białystok online

Kraj. “Bilet za 400 groszy” – polskie teatry znowu grają za grosze

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego po raz kolejny organizują akcję “bilet za grosze” w Dniu Teatru Publicznego, 21 maja. Rok temu bilety za 250 groszy cieszyły się ogromną popularnością – do kas teatrów ustawiały się długie kolejki. W tym roku akcja dotyczy 400. urodzin Szekspira.
21 maja teatry publiczne w całej Polsce zagrają swoje spektakle w ramach organizowanej już po raz drugi akcji biletu za grosze. W ubiegłym roku jego cena (250 groszy) nawiązywała do okrągłej rocznicy istnienia teatru publicznego w Polsce. W tym roku odwołuje się z kolei do rocznicy śmierci dramatopisarza wszechczasów – Williama Shakespeare’a.
Bilety w specjalnej cenie 400 groszy (4 zł) będzie można kupić osobiście w kasach teatrów. Sprzedaż rozpocznie się 14 maja.

Pomysłodawcą i koordynatorem akcji biletu za grosze jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. W ubiegłym roku była ona jednym z ważniejszych wydarzeń obchodów 250-LECIA TEATRU PUBLICZNEGO W POLSCE i cieszyła się wielkim powodzeniem. Na widowniach 100 polskich teatrów zasiadło blisko 50 tysięcy widzów – także, a może przede wszystkim tych, którzy do teatru zaglądają rzadko lub wcale.

- Zależało nam na tym, aby w wyjątkowym roku dla polskiego teatru otworzyć się na nową publiczność i zaprosić ją do miejsca, które ma w Polsce szczególne znaczenie. W swojej historii teatr wielokrotnie udowadniał – zwłaszcza w momentach trudnych – że jest przestrzenią wspólną, przestrzenią, w której szczerze dyskutuje się o sprawach najważniejszych – wskazuje Dorota Buchwald, dyrektor Instytutu Teatralnego. – Liczyliśmy, że Dzień Teatru Publicznego, obchodzony właśnie w ten sposób, zostanie z nami na dłużej. I to się udało – dodaje.

Dziś organizatorzy znów powtarzają, że tego dnia “Grosze grają rolę” (właśnie takie hasło będzie towarzyszyło akcji) oraz że bez finansowego wsparcia z publicznych pieniędzy, a więc z pieniędzy nas wszystkich, polski teatr publiczny, jako idea i jako konkretne miejsca na mapach polskich miast, nie mógłby istnieć.

Do akcji przyłączyło się 90 teatrów publicznych z całej Polski – najwięcej z Warszawy i Krakowa. Niektóre z nich zagrają na kilku swoich scenach. W tym roku cena biletu jest bezpośrednim nawiązaniem do przypadającej właśnie 400. rocznicy śmierci Williama Shakespeare’a. Stąd 21 maja na teatralnych scenach zagości tak wiele inscenizacji jego dramatów. Teatr Polski w Warszawie zagra “Króla Leara” w reżyserii Jacquesa Lassalle’a z Andrzejem Sewerynem w roli tytułowej. Widzowie będą mogli obejrzeć też kilka realizacji “Hamleta”, między innymi w Krakowskim Teatrze Scenie STU, w Teatrze Współczesnym w Warszawie i Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.

W ramach II edycji akcji biletu za grosze zaprezentowane zostaną także spektakle, które cieszyły się w ostatnich sezonach bardzo dużą popularnością, przedstawienia głośno komentowane i doceniane w ważnych konkursach oraz na festiwalach (m.in. “Car Samozwaniec” w reżyserii Jacka Głomba / Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, czy “Korzeniec” w reżyserii Remigiusza Brzyka / Teatr Zagłębia w Sosnowcu) oraz cieszące się wielką popularnością wśród widzów (m.in. “Kotka na gorącym blaszanym dachu” w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza / Teatr Narodowy w Warszawie czy muzyczny “Billy Elliot” w reżyserii Michała Znanieckiego / Teatr Rozrywki w Chorzowie). Wielbiciele opery będą mogli wybierać wśród takich przedstawień jak “Madama Butterfly” z Opery Śląskiej w Bytomiu, “Potępienie Fausta” z Opery Novej w Bydgoszczy, “Eugeniusz Oniegin” z Teatru Wielkiego w Poznaniu, “The Turn of The Screw (Dokręcanie śruby)” z Opery na Zamku w Szczecinie.

“Bilet za 400 groszy” to także spektakle dla dzieci, na przykład: “Pchła Szachrajka” z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, “O królewnie Wełence” ze Śląskiego Teatru Lalki i Aktora “Ateneum” w Katowicach, “Ronja, córka zbójnika” z Teatru Pinokio w Łodzi, “Planeta Football” z Teatru Guliwer w Warszawie czy “Władca skarpetek” z Teatru Lalki i Aktora w Wałbrzychu.

Sprzedaż biletów rozpocznie się 14 maja i będzie prowadzona, podobnie jak w ubiegłym roku, tylko w kasach teatrów. – Zależało i zależy nam na tym, aby widzowie przypomnieli sobie, także symbolicznie, którędy wiedzie droga do teatru oraz aby dla wszystkich “droga do biletu” była podobna. Sprzedaż rozpocznie się w sobotę, która dla teatrów będzie intensywnym dniem pracy, ale wielu widzom da szansę na pojawienie przed kasą teatru – wyjaśnia Dorota Buchwald.

Listę teatrów biorących udział w akcji oraz tytuły spektakli, które wystawione zostaną 21 maja z okazji Dnia Teatru Publicznego, będzie można znaleźć na stronie Instytutu Teatralnego – www.instytut-teatralny.pl oraz (od 1 maja) na stronie (patrz link poniżej).

Akcja “Bilet za 400 groszy” jest akcją ogólnopolską, finansowaną ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a koordynowaną przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.

Konsultacje dwóch dokumentów operacyjnych do programu “Miasto Kultury i Obywateli. Program rozwoju kultury w Warszawie do 2020 r.”

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )

M. st. Warszawa zaprasza do konsultacji dokumentów wypracowanych przez zespoły Jerzego Hausnera i Edwina Bendyka. Jeden z nich dotyczy w dużym stopniu stołecznych teatrów. Uwagi można zgłaszać m.in. drogą elektroniczną do 4 maja 2016 r.

CZAS TRWANIA:
WT, 12/04/2016 - CZW, 05/05/2016

Chcesz mieć wpływ na to, jak zarządzać kulturą? Masz pomysł, jak wspierać twórców?

Weź udział w konsultacjach dwóch projektów dokumentów operacyjnych do programu “Miasto Kultury i Obywateli. Program rozwoju kultury w Warszawie do 2020 roku”!

Biuro Kultury zaprosiło do współpracy ekspertów, którzy przygotowali dokumenty operacyjne wdrażające Program Rozwoju Kultury w dwóch obszarach: zarządzanie i kreacja. Ich stworzenie miało na celu wypracowanie rekomendacji dotyczących wprowadzania dobrych praktyk, nowych reguł czy narzędzi do prowadzenia długofalowej polityki kulturalnej, dotyczącej m.in. organizacji pozarządowych, instytucji kultury, jak i twórców.

Projekt programu pt. “Doskonalenie polityki kulturalnej w Warszawie obszar: instytucje kultury” został wypracowany przez Zespół pod kierownictwem prof. Jerzego Hausnera.

Nad projektem programu “Rozwój potencjału twórczego i wsparcie twórców” pracował Zespół Edwina Bendyka.

Celem konsultacji jest zebranie opinii na temat projektów, by docelowo uwzględniały one różnorodne potrzeby środowisk twórczych. Oba dokumenty będą dostępne od 12 kwietnia 2016 w formie elektronicznej poniżej oraz w Biurze Kultury Urzędu m.st. Warszawy przy ul. Niecałej 2, w godz. 8.00-16.00.


Konsultacje społeczne trwają od 12 kwietnia do 4 maja 2016 r.


Jak można wziąć udział w konsultacjach:
  • od 12 kwietnia przez platformę konsultacyjną:
  • podczas konferencji z udziałem ekspertów pracujących nad dokumentami: prof. Jerzym Hausnerem oraz Edwinem Bendykiem: 20 kwietnia (środa),  godzina 15.00, PROM Kultury Saska Kępa, ul. Brukselska 23
  • podczas warsztatów konsultacyjnych:
    • 25 kwietnia (poniedziałek), w godz. 17.00-19.00, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, plac Małachowskiego 3        >>> organizacje pozarządowe w kontekście obu dokumentów
    • 26 kwietnia (wtorek), w godz. 16.00-18.00, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, plac Małachowskiego 3           >>> zarządzanie instytucjami kultury
    • 27 kwietnia (środa), w godz. 17.00-19.00, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, sala z Mozaiką, ul. Emilii Plater 51           >>> rozwój twórczości i wsparcie twórców

Warszawa. Jaka będzie stołeczna kultura? Ratusz rozpoczął konsultacje

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )

Jedni eksperci proponują nowe stypendia dla artystów, inni – rezygnację z części zespołów aktorskich w teatrach. Ratusz rozpoczął konsultacje wytycznych do Programu Rozwoju Kultury.

«Pierwszy z dokumentów, dotyczący reformy instytucji, przygotował zespół ekonomisty prof. Jerzego Hausnera. Drugi, poświęcony artystom, to dzieło zespołu Edwina Bendyka, publicysty “Polityki” zajmującego się innowacjami.

Co czeka instytucje?

Hausner zajął się głównie teatrami – ich utrzymanie to największa pozycja w budżecie miasta na kulturę. Rekomenduje konkursy na dyrektorów (ratusz może mianować bez nich, z czego korzysta).

Postuluje dopuszczenie do startu w konkursach zespołów menedżerskich i kandydatów z zagranicy, by nadać życiu teatralnemu rangę międzynarodową. Proponuje ograniczyć do dwóch kadencji możliwość sprawowania dyrektorskiej funkcji. Dla porównania, najdłużej urzędującym dyrektorem teatru w kraju jest Maciej Englert – szefuje miejskiemu Teatrowi Współczesnemu od 1981 r. [na zdjęciu].

Hausner proponuje też sprofilować teatry: jedne mają grać klasykę, inne – promować nowoczesny język teatru, kolejne – pracować z lokalną społecznością. O ich specyfice decydowałby statut nadany przez radnych.

Część ekspertów obawia się kierunku zmian sugerowanego przez Hausnera. Paweł Płoski z Akademii Teatralnej zwraca uwagę na zdanie dotyczące teatrów repertuarowych, ze stałym zespołem aktorów: “Można zaryzykować twierdzenie, że model teatru odchodzący od angażowania dużych zespołów aktorskich oraz technicznych na specyficznym rynku warszawskim wydaje się korzystniejszy z punktu widzenia elastyczności zarządzania, jak i warunków finansowych personelu”.

Dorota Buchwald z Instytutu Teatralnego ostrzega: – Analiza nie prognozuje skutków takich zmian dla jakości artystycznej pracy w teatrach oraz zawodowego i życiowego funkcjonowania dużej grupy artystów.

Są i inne zastrzeżenia. Płoski: – Jako wzorzec współpracy biznesu i kultury podano imprezę agencji reklamowej zorganizowaną w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Trudno zachować powagę, gdy tego typu działania podaje się jako “innowacyjne”.

Płoski punktuje też orientację autorów raportu w międzynarodowych kontekstach. Zauważa: – Skoro pojawia się propozycja przekształcania miejskich instytucji w fundacje, to przydałyby się pogłębione analizy, a nie tylko ogólnikowe odwołanie do sukcesów Berlina. Bo np. miejskie teatry czeskiej Pragi przekształcono w organizacje pozarządowe, przez co straciły finansowo i artystycznie.

Hausner z rezerwą odnosi się do publicznego dotowania kultury, skoro o komercjalizacji teatrów rozrywkowych (Kwadrat, Komedia) pisze: “Takie rozwiązanie doprowadziłoby do uwolnienia zdrowych finansowo organizacji o charakterze instytucji miejskich z jarzma struktury administracji publicznej”. Płoski: – Z tego wynika, że teatr działający dzięki dotacji miejskiej jest z natury chory?

Większa troska o artystów

Zespół Bendyka proponuje m.in. zwiększenie kwot miejskich stypendiów dla artystów do min. 4 tys. zł miesięcznie (dziś 2 tys. zł). Miasto miałoby wesprzeć “mentoring i coaching” stypendystów, czyli “szkolenia z zakresu zarządzania karierą artystyczną, autopromocji, prawa autorskiego”. W planach jest też program “Warszawskie debiuty”. Dotacje dla zajmujących się kulturą organizacji pozarządowych Bendyk proponuje pozostawić w obecnej formie, modyfikując za to proces oceny wniosków. Dziś brakuje jasno określonych kryteriów punktacji. Eksperci sugerują, by miasto wzorowało się na rozwiązaniach stosowanych dotychczas przez Ministerstwo Kultury – podziale na ocenę merytoryczną, strategiczną i ocenę potencjału organizacyjnego wnioskodawcy.

Bendyk postuluje stworzenie programu rezydencji artystycznych w każdej z 18 dzielnic. Część z nich miałaby angażować artystów w pracę z lokalną społecznością. Inny pomysł to powołanie Warszawskiego Rzecznika Twórców. Miałby on m.in. stworzyć kodeks dobrych praktyk zawierający np. propozycję stawek minimalnych dla twórców.

Zreformować trzeba też miejskie pracownie dla artystów: mają powstać jednolite i przejrzyste kryteria ich przyznawania oraz nowe pracownie, w które ma zainwestować ratusz.

Miasto miałoby też premiować deweloperów, którzy wspieraliby artystów i rozwój kultury. – To idealistyczne myślenie w warunkach polskiej branży nieruchomości. Wymagałoby zmian ustawowych i zmiany myślenia deweloperów, którzy nastawieni są na szybki zysk – komentuje ekonomista dr Mikołaj Iwański.

Co dalej z tymi pomysłami?

Generalizując, pomysły zespołu Hausnera to przede wszystkim cięcia wydatków na kulturę (np. rezygnacja z części etatowych zespołów aktorskich), natomiast rekomendacje Bendyka oznaczają nowe wydatki (na stypendia, programy rezydencji artystycznej itd.). Te wytyczne ma wdrażać miejskie biuro kultury, które miałoby odgrywać bardziej aktywną rolę niż dziś. Dr Płoski: – Raport skupia się na centralnej roli biura w kształtowaniu polityki kulturalnej miasta, nie zapominajmy jednak, że rządzi nim prezydent i miejscy radni.

O obsadzie stanowiska dyrektora biura kultury decyduje prezydent, natomiast radni tworzą instytucje i uchwalają budżet. To oni będą musieli dać środki na reformatorskie pomysły zespołu Bendyka (planowane na lata 2018-22), czyli na następną kadencję władz samorządowych.

Specjalista od miejskich polityk kulturalnych z “Res Publiki” Artur Celiński zwraca uwagę na wolne tempo reform: – Program Rozwoju Kultury uchwalono już cztery lata temu. Na razie jego efektem jest jedynie Warszawski Program Edukacji Kulturalnej i zauważalny spadek entuzjazmu twórców i animatorów kultury do wspólnej pracy nad kolejnymi programami. Cały czas trwają jakieś prace, trwa proces zmian, ale wciąż nie wiem, jak daleko lub blisko jesteśmy od spełnienia celów PRK. Byłbym mile zaskoczony, gdyby okazało się, że biuro kultury jest zdolne do wdrożenia choćby części z propozycji Bendyka i Hausnera.

Uwagi do programów można zgłaszać na stronie konsultacje.um.warszawa.pl. Konsultacje potrwają do 4 maja.»

“Jaka będzie stołeczna kultura? Ratusz rozpoczął konsultacje”
Witold Mrozek
Gazeta Wyborcza – Stołeczna online

Konkursy: Zarząd Województwa Lubelskiego ogłosił konkurs na dyrektoraTeatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )
Urzędowy publikator teleinformatyczny – Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie
UMWL.BIP.LUBELSKIE.PL|OD: E-STUDIO S. J.

Nowa ekipa w Słowackim

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )

- Chcemy wydobyć pomysły, którym nie brak odwagi i otwartości. Rozmowa z Krzysztofem Głuchowskim, rekomendowanym przez komisję konkursową na stanowisko dyrektora im. Teatru im. Słowackiego w Krakowie, oraz Bartoszem Szydłowskim, który ma zostać kuratorem głównego programu w tym teatrze.

«Gabriela Cagiel: Byliście w ostatnich miesiącach stałymi bywalcami Teatru im. Słowackiego?

Krzysztof Głuchowski: Tak. Chodzimy na spektakle, mamy dobrą orientację w tym, co się dzieje w teatrze.

Jak oceniacie obecny repertuar?

Bartosz Szydłowski: Nie oceniamy. Mamy swoją wizję. Chcemy nadać nowy impuls. To ambicja każdego nowo wstępującego dyrektora.

Co proponujecie?

K.G.: Teatr obywatelski. Wyspiański. Dobra literatura. To są na razie hasła, ale jest jeszcze za wcześnie, żebyśmy mogli ujawnić swoje pomysły.

B.S.: Chcemy je ogłosić razem z otwarciem nowego sezonu w sposób, na który zasługuje Teatr im. Słowackiego.

K.G.: Będziemy poszukiwać podobno już skończonych wielkich narracji. Interesuje nas adaptacja powieści, klasyka, literatura najwyższych lotów i to ona zdominuje Dużą Scenę. Inaczej wyobrażamy też sobie działalność Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Chcemy, żeby to było miejsce otwartości i nieograniczonych poszukiwań, skupienia młodych twórców. Chcemy, żeby MOS tętnił życiem. Wierzę, że warunkiem zrealizowania tej idei nie są tylko i wyłącznie pieniądze.

Nie boicie się, że zmonopolizujecie krakowską scenę?

B.S.: Monopolizacja grozi tym, którzy są chorzy na własne ego, czyli nie widzą świata wielowymiarowo. Rolą dyrektora jest pomaganie w wypowiedzi innym twórcom, wzmacnianie ich, a warunkiem dobrze wykonanej dyrektorskiej pracy jest troska o rozwój zespołu. Aktorzy w teatrze muszą kwitnąć, ale ten teatr to też zespół techniczny i administracyjny. Dla nas wszyscy są twórcami tego miejsca.

K.G.: Chcemy wykorzystać nasze doświadczenie i umiejętności, żeby im to umożliwić. Wierzę, że przed nami jest prawdziwa przygoda artystyczna z fantastycznym zespołem, od którego dostaliśmy duży kredyt zaufania.

A co z publicznością, która przychodziła do teatru w ostatnich latach?

B.S.: Szanujemy każdą publiczność, bo taka jest misja instytucji kultury. Będziemy stopniowo starali się przyciągać nowych widzów.

Spośród 8 osób kandydujących na to stanowisko to wasza koncepcja wygrała. Czym do siebie przekonaliście?

K.G.: Zaproponowaliśmy komplementarną wizję zarządzania jedną z największych instytucji kulturalnych regionu i Polski. Potencjał wynika z historii tego miejsca, jego lokalizacji i w pewnym sensie utartych opinii.

B.S.: I one będą nas prowokować do rewizji, pogłębienia i wzmocnienia roli tego teatru.

Bartek, w lutym odżegnywałeś się od pytań dotyczących udziału w konkursie.

B.S.: Nie mogłem nie ulec pokusie tego wyzwania.

Dlaczego?

B.S.: Sprawa zarządzania kulturą i jej rozwoju jest jedną z kluczowych kwestii do zrozumienia tego, co się dzieje z naszym społeczeństwem. Z pełnym przekonaniem wsparłem kandydaturę Krzysztofa Głuchowskiego, ponieważ od 9 lat w tandemie tworzymy największy w Polsce festiwal teatralny – Boską Komedię – i mam do niego zaufanie.

Co dalej?

K.G.: Chcemy podciągnąć story i otworzyć okna. Przypomnieć, że istnieją również inne projekty pięknych kurtyn w tym teatrze – Mehoffera i Wyspiańskiego, a być może jeszcze kurtyna artysty, który jest wśród nas.

B.S.: Mamy czasami poczucie, że przez wiele lat w Krakowie historia się zapętlała i nie można się było przebić przez jakąś błonę niemocy i zmiany.

K.G.: Kiedy w 1892 roku ogłoszono konkurs na kurtynę w teatrze, stanęli do niego najwybitniejsi twórcy młodopolscy, m.in. Mehoffer i Wyspiański. Konkurs unieważniono i zamówiono kurtynę u Siemiradzkiego. W ten sposób symbolicznie wybrano dzieło piękne, ale bezpieczne. Może to jest właściwy moment, żeby wydobyć te pomysły, którym nie brak odwagi i otwartości.»

“Nowe kierownictwo Teatru im. Słowackiego, nowe pomysły”
Gabriela Cagiel
Gazeta Wyborcza – Kraków nr 92 online

Kraków. Krzysztof Głuchowski dyrektorem Teatru im. Słowackiego

(Opublikowano 23 kwietnia 2016 )

W konkursie na dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie najwięcej głosów otrzymał Krzysztof Głuchowski – to za nim opowiedzieli się wcześniej aktorzy teatru.

Krzysztof Głuchowski został wczoraj rekomendowany na nowego dyrektora Teatru im. Słowackiego. Tak zadecydowała 9-osobowa komisja konkursowa, której przewodniczył Jacek Krupa – marszałek województwa małopolskiego.

Krzysztof Głuchowski ma 50 lat,jest aktorem, absolwentem krakowskiej PWST, producentem, od 25 lat kieruje dużymi projektami artystycznymi. Był pierwszym dyrektorem Galerii Bunkier Sztuki i Muzeum Manggha, producentem Festiwalu TMobile Nowe Horyzonty w Cieszynie, a od 9 lat jednym z producentów krakowskiego Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia.

Zapewnić tej instytucji świetność

- Jestem szczęśliwy, że będę mógł się przysłużyć tej wielkiej i bardzo ważnej w kulturze narodowej scenie, myślę, że najważniejszej w Polsce. Moim zadaniem i osoby, którą chcę zaprosić do współpracy, a od początku nie ukrywałem, że jest to twórca teatru Łaźnia Nowa Bartosz Szydłowski, jest zapewnić tej instytucji świetność. Bardzo szanuję to, czego dokonał Krzysztof Orzechowski, nie jest moim celem burzenie czegokolwiek, chcę tylko iść dalej do przodu, pomny wielkiej tradycji tej sceny – powiedział nam wczoraj, poznawszy decyzję komisji konkursowej, Krzysztof Głuchowski.

Przypomnijmy, że Krzysztofa Głuchowskiego popierał Związek Zawodowy Aktorów Teatru im. Słowackiego, a także aktorzy zrzeszeni w kole ZASP-u.

“Kraków narodowej sztuce” Napis, widniejący na frontonie budynku teatru – “Kraków narodowej sztuce” – to w jego opinii wielkie zobowiązanie, któremu będzie chciał sprostać. – Ta dyrekcja to logiczny ciąg moich doświadczeń zawodowych. Nauczyłem się bardzo wielu rzeczy i teraz będę mógł je wykorzystać dzięki temu, że dostałem ogromny kredyt zaufania od zespołu aktorskiego Teatru im. Słowackiego. Zespół na mnie postawił, a ja nie będę chciał go zawieść – dodał Głuchowski.

Wespół z Bartoszem Szydłowskim

Jak wyjaśnia Krzysztof Głuchowski, Bartosz Szydłowski będzie kuratorem głównego programu realizowanego w Teatrze im. Słowackiego. – To jeden z najważniejszych ludzi w teatralnej branży. Chcę, by swoim nazwiskiem, swoimi kontaktami i dużymi możliwościami stworzył program tego teatru, nad którym już wcześniej pracowaliśmy. Bartosz Szydłowski potwierdził nam, że pozostaje dyrektorem naczelnym i artystycznym Łaźni Nowej, jak i dyrektorem Festiwalu Boska Komedia. Nowy dyrektor, po otrzymaniu nominacji, przejmie rządy przy Placu św. Ducha od września. Z końcem sierpnia dobiega bowiem 17-letnia kadencja prof. Krzysztofa Orzechowskiego.

W konkursie, po wycofaniu się Iwony Kempy, obecnej wicedyrektor Teatru im. J. Słowackiego, wzięlo udzial ośmiu kandydatów, ktorzy wczoraj stanęli przed komisją konkursową. Byli to: Jacek Bunsch, Krzysztof Głuchowski, Marek Gierszał, Piotr Jędrzejas, Rafał Sabara, Adam Sroka, Tomasz Wysocki i Dariusz Zawiślak.

“Zwycięstwo faworyta”
Wacław Krupiński 0
Dziennik Polski online

Kraków. Ośmiu kandydatów na dyrektora Teatru Słowackiego

(Opublikowano 17 kwietnia 2016 )
Iwona Kempa wycofała się z konkursu na dyrektora Teatru im. Słowackiego, zatem tylko ośmiu panów stanie przed komisją konkursową. Dwaj – mający poparcie pracowników tego teatru – to Krzysztof Głuchowski i Marek Gierszał.
Głuchowski, aktor z wykształcenia, pracujący od lat jako menedżer to kandydat związku zawodowego aktorów. Głosowało na niego 20 z 31 osób. Z kolei liczniejszy związek, skupiający zatrudnionych w administracji i obsłudze sceny, na wczorajszym zebraniu opowiedział się za Gierszałem – reżyserem od lat pracującym na rynku niemieckim. W Krakowie przygotował on spektakle w STU i “Słowackim”. Wskazało na niego 36 osób, także pracownicy niezrzeszeni, zaproszeni na zebranie. Głuchowski dostał tam tylko jeden głos.

Dodajmy, że obaj panowie spotkali się wcześniej z zespołami prezentując swe zamiary i programy. Spotkania odbyli też Iwona Kempa, Rafał Sabara i aktor tego teatru Tomasz Wysocki. Poza nimi do fotela dyrektora aspirują też: Jacek Bunsch, Piotr Jędrzejas, Adam Sroka i Dariusz Zawiślak.

Po opowiedzeniu się aktorów za Głuchowskim, Kempa – reżyserka wielu świetnych spektakli w tym teatrze, zarazem jego wicedyrektor i kierownik artystyczny Małopolskiego Ogrodu Sztuki – postanowiła wycofać się z konkursu. Jak nam powiedziała, skoro aktorzy postanowili lobbować za Głuchowskim, jej udział w konkursie nie ma sensu.

Nie wycofał się natomiast aktor “Słowackiego” Tomasz Wysocki, który chęć bycia dyrektorem ogłosił przed miesiącami. Jak nam powiedział, jest konsekwentny, acz oczywiście wolałby, by to jego wizja znalazła uznanie grona aktorskiego. Cieszy go natomiast konstruktywna dyskusja o wizji i przyszłości tej sceny, toczona przy okazji konkursu.

Wysocki znalazł poparcie części pracowników administracyjno-technicznych, którzy wczoraj oddali na niego 21 głosów. Co więcej, usłyszeliśmy opinie, że mógłby to być kandydat wspólny dla obu związków. Dziś rano ich kierownictwa mają rozmawiać o ewentualnym kompromisie. Podobno i Gierszał, i Głuchowski nie mają szans na poparcie przez oba związki. To jednak informacje nieoficjalne, szefowie związków nie chcą się publicznie wypowiadać do czasu rozstrzygnięcia konkursu.

- Sytuacja braku bezdyskusyjnego kandydata zespołu na pewno nie ułatwi pracy komisji konkursowej – ocenia Krzysztof Orzechowski, obecny dyrektor, kierujący teatrem od jesieni 1999 r.

Rozmowy indywidualne z kandydatami dziewięcioosobowa komisja konkursowa odbędzie w poniedziałek. A zasiadają w niej: marszałek Województwa Małopolskiego Jacek Krupa (przewodniczący), członek zarządu województwa Leszek Zegzda, dyrektor Departamentu Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Krzysztof Markiel, przedstawiciele ZASP-u – Olgierd Łukaszewicz, prezes Zarządu Głównego oraz Bolesław Brzozowski, przewodniczący oddziału krakowskiego, reprezentanci Ministerstwa Kultury – Konrad Szczebiot, dyrektor Departamentu Narodowych Instytucji Kultury w resorcie oraz Andrzej Seweryn, aktor, dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie. W imieniu związków zawodowych teatru wystąpią Lidia Bogaczówna i Joanna Poznańska-Wąsik.

“Dwóch kandydatów teatru, ale wybór należy do komisji”
Wacław Krupiński
Dziennik Polski online

Kraków. Dorota Segda wybrana na rektora krakowskiej PWST

(Opublikowano 14 kwietnia 2016 )

Aktorka Dorota Segda została w poniedziałek wybrana przez Uczelniane Kolegium Elektorów na rektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie.

W poprzedniej kadencji Segda była prorektorem uczelni. W głosowaniu zdobyła 40 głosów elektorów, pokonując kontrkandydata, którym był prof. Krzysztof Jędrysek.

Prorektorem PWST w Krakowie została dotychczasowa dziekan Wydziału Reżyserii Dramatu dr hab. Beata Guczalska, a prorektorem do spraw Filii PWST we Wrocławiu na kolejną kadencję dr hab. Elżbieta Czaplińska-Mrozek.

Dorota Segda jest absolwentką krakowskiej PWST. Od 1987 r. jest związana ze Starym Teatrem w Krakowie, w latach 1997-2000 była też aktorką Teatru Narodowego w Warszawie.

W dotychczasowym dorobku ma ponad pięćdziesiąt ról na scenie teatralnej i czterdzieści w Teatrze Telewizji. Na deskach scenicznych zagrała m.in. Salomeę w “Śnie srebrnym Salomei” Juliusza Słowackiego (1993) i Małgorzatę w “Fauście” Johanna Wolfganga Goethego (1997) w reżyserii Jerzego Jarockiego. Za obie te role otrzymała przyznane przez miesięcznik Teatr Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza.

Grała także Księżnę Joannę w “Nocy listopadowej” (1997), Joasa w “Sędziach” (1999) i Rachelę w “Weselu” (2000) – dramatach Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. W Teatrze Telewizji zagrała m.in. tytułowe role w “Marii Stuart” Friedricha Schillera w reżyserii Roberta Glińskiego (1995) i w “Królowej Krystynie” Augusta Strindberga w reżyserii Piotra Mikuckiego (1996).

Zagrała tytułową Faustynę w filmie Jerzego Łukaszewicza (1994, Główna Nagroda Aktorska III Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Rydze) i Ewę w filmie “Tato” Macieja Ślesickiego (1995, Nagroda Złota Kaczka tygodnika “Film”).

Jest laureatką m.in. Nagrody Festiwalu Sztuki Aktorskiej w Kaliszu (1989), Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego (1989), dwukrotnie Nagrody Festiwalu Klasyki Polskiej w Opolu (1994, 2001) oraz Nagrody im. Zbigniewa Cybulskiego (1995). W roku 2011 została laureatką Nagrody Miasta Krakowa. W 2015 r. została odznaczona Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

W Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie Dorota Segda jest zatrudniona od 1999 r., prowadzi zajęcia z wiersza i scen klasycznych. Tytuł profesora zwyczajnego otrzymała w 2012 r.

materiał nadesłany